hmmm w wielu kwestiach zgadzam sie z wami bracia broni, niestety jednak nie mogę wyrzucić członków którzy w mniejszym bądz zadnym stopniu nie uczestniczyli w wojnie, na mej liscie są dwie osoby do odejscia Camillus, niestey nie loguje się i kub112277 który wogóle sie do mnie nie odzywa a takze nie zalogowal sie na forum, jesli chodzi o wyrzucenie malvy z sojuszu to jest niemożliwe gdyż jest w trójce założycielskiej ten sojusz, obok camilusa, który niestety zrezygnował z gry. Malva juz na początku wojny napisała ze w wojnie nie bedzie uczestniczyć a ja uszanowałem tę decyzje, jesli macie personalne animozje to je rozwiążcie gdyż nie można psuć atmosfery w sojuszu, pozdrawiam

tak nawiasem planuje stworzyć ministerstwo wojny połączone ze szpiegostwem które nie podzielnie bedzie należeć do wwzz i adamussimua
ministerstwo rozliczeń którym bedzie władał nie podzielnie mathew
oraz wyznaczę swego zastępce którym niestety nie wiem kto ma być ale to musi byc osoba bezstronna, zastanowie się
A czemu nie podzielnie?- jak za dużo zdań to niewiadomo co wybrać więc lepiej jednak wprowadzić zasady bardziej umacniające władze wykonawczą

Nie fałszujmy faktów.
Po Twojej  i Marcopolo propozycji rozejmu marcopolo najechał na subicemana.
Wtedy Craven zachował się jak prawdziwy lider i natychmiast zaatakował Marcopolo. Poniósł ciężką klęskę. Dlatego ma u mnie autorytet bo się nie zawahał bronić członka sojuszu. Dlatego ja również wysłałem wszystkie swoje wojska na marco bo za takiego lidera mógłbym w ogień skoczyć. I też ponosłem klęskę. Jaja pokazał także adamussimo, z którym w końcu dopadliśmy marcopolo.
Niech mi nikt nie wciska, że się zcietrzewiłem w tych walkach. Wzięłem w nich udział z poczucia odpowiedzialności za sojusz i w poczuciu lojalności wobec wszystkich członków sojuszu również wobec Ciebie malva.
Mimo, że dostałem potem ciężkie baty od Pawła członka NATO to go szanuję bo zachował się tak jak ja, craven czy adamussimo , stanął w obronie swojego lidera i członka sojusza.
Nie szanuję marco bo jest to fałszywy gnojek jedno mówi drugie robi a ty niestety byłaś jego bezwolnym narzedziem do wciskania kitu. Gdyby nie Twoje zapewnienia o tym, że marcopolo nie chce walki to pojechalibyśmy go wcześniej a tak dostał dzięki Tobie po dupie subiceman.
Szanuję decyzję lidera o pozostawieniu Ciebie w sojuszu bo go szanuję.
Nie będę hipokrytą i nie będę krył, że nie szanuję Ciebie malva z powodów jak wyżej. I nie deklaruję tego pod wpływem emocji jak pewnie myślisz tylko w poczuciu odpowiedzialności za sojusz, którego Ty i ja jesteśmy członkami.
Niech Twoje haniebne zachowanie nie będzie wzorem do naśladowania przez innych członków.
Deklaruję jasno jeśli ktoś nie przestrzega głównego motta sojuszu:

"Sojusz GloriaVici został założony w celu ochrony i obrony jej członków. Każdy kto zaatakuje członka soujuszu GV bedzie musiał sie liczyć z zemstą graczy i soujszy sprzymierzonych"

jest dla mnie osobiście poza nawiasem sojuszu.
Niech na mnie w ciężkich dla siebie chwilach nie liczy. Może za to liczyć na oficjalne i publiczne potępienie z mojej strony.
PS
Przemyśl to malva nie myśl emocjonalnie tylko logicznie. Zacytuję tu mistrz Kwaśniewskiego, który powiedział:
Ludwiku Dorn, psie Sabo i Ty malva nie idźcie tą drogą ))))))))))))))))))))))))))))

Droga malvo nie wzruszaj się, nie pal się ze wstydu na stosie chwilę pomyśl spokojnie i logicznie. W końcu jest równouprawnienie. Pokaż że spokój i logika nie jest tylko domeną mężczyzn Użyj argumentów a nie demagogi w stylu palenie na stosie, picie piwa, oglądanie pornoli i głosowanie na PO.
PS
Poczucie wstydu to jedno z najpiękniejszych najbardziej delikatnych i niewinnych uczuć jakie może przytrafić się człowiekowi. Nie wstydź się, jeśli rzeczywiście się wstydzisz. Powiedz po prostu przykro mi z  powodu tego co się stało, więcej nie będę.

Niestety Malvo jesteś bardzo zamknięta na argumenty innych, a szkoda... WWZZ pisze o faktach i wydarzeniach, które poprzedzały wojnę - ty odnosisz się do terminów duma, ujmy, zamieszanie itepe... Zupełnie zapominasz, że to Maruś wypowiedział wojnę - my pewnie też byśmy to zrobili, ale w okolicznościach bardziej nam sprzyjających, a nie po rozbiciu własnych armii przez czołówych członków...
Oczywiście jako że Craven uszanował Twoją decyzję powtrzymania się od wojny, nam nie pozostaje nic innego jak zaakceptować jego decyzję...
Z drugiej strony mogę jeszcze zrozumieć, ze nie chciałaś atakować Marco bo to twój kolega, ale dlaczego zupełnie powstrzymałaś się od walk zaczepnych wobec innych przeciwników?
I nie bój się - nie próbuje z Ciebie zrobić przyczyny przegranej wojny! Wojnę przegrali ci, co ją prowadzili, a więc i ja - i to w nas leży przyczyna! Natomiast przykro mi, że mimo, że jesteśmy razem w sojuszu, to nie mogę na Ciebie liczyć i jeszcze myślisz o mnie, co o mnie myślisz!

Ponieważ nasz lider prosił o zamknięcie tematu temat uważam za zamknięty